Kocyk, kocyka, kocykowi...
Witam Was po dłuższej przerwie ;) Powodów jest wiele, a jeśli wszystko się powiedzie niebawem pewnie podzielę się tym na blogu. Dzisiaj o wosku, który widziałam wiele razy na różnych blogach, a sama długo go szukałam i czekałam na dostępność. Czy było warto tak na niego czekać? :)
"Ciepły, przytulny, dający poczucie bezpieczeństwa – jasny, naturalny kocyk, który w pierwszych latach życia z powodzeniem zastępował najbardziej nawet zmyślne maskotki, a podczas dorosłych wieczorów i nocy sprawdza się jako miła pierzynka. Soft Blanket to esencja beztroskiego dzieciństwa – spędzanego w objęciach zabawy czasu, który codziennie kończył się sesją czytanych przez rodzica bajek. Biały, miękki, delikatny kocyk czule otulał i towarzyszył dzielnie podczas najróżniejszych, wyśnionych przygód. A teraz – nie odstępuje nas na krok, bo jego pachnąca esencja zamknięta została w wosku Soft Blanket." - opis ze strony Goodies.pl
Zapach jest rzeczywiście bliski do świeżo wypranego koca. Kojarzy się bardziej z czystością, przypomina mi trochę Clean Cotton. Jest jednak dużo delikatniejszy i nie brakuje mu słodkiej nuty. Intensywność jest dla mnie średnia, wolałabym żeby pachniał wyraźniej. Określiłabym go jako zapach płynu do płukania ;) Generalnie wosk bardzo mi się podoba, lubię zapalić go po cotygodniowym sprzątaniu domu, żeby nadać dodatkowej świeżości i ciepła. Nie trafia jednak na listę ulubieńców. Liczyłam na słodszy i bardziej "otulający" zapach, dlatego tutaj ta nadmierna świeżość do mnie nie trafia.
Lubicie ten wosk? Znacie jakiś ciepły i otulający zapach YC? :)
17 komentarze
Nie miałam wosków YC :)
OdpowiedzUsuńnie znam tego wosku i jestem ciekawa jego zapachu :)
OdpowiedzUsuńon ma coś w sobie, czego nie lubię : c
OdpowiedzUsuńA ja bardzo lubię jego zapach :-)
OdpowiedzUsuńZnam go, ale jak długo go paliłam to w końcu zaczął mi śmierdzieć i źle się czułam przy tym zapachu. Jak go zapalam teraz to już mi nie śmierdzi, odkrywam go na nowo ;) Ze świeżych zapachów Yankee mogę polecić z nowej kolecji Beach Holiday. Trochę męski trochę morski, świetny na ten czas ;)
OdpowiedzUsuńNie znam tego zapachu :( ale może kiedyś go w końcu poznam:)
OdpowiedzUsuńnie znam, ale zdjecia zrobilas super :)
OdpowiedzUsuńMam go, ale jeszcze jest nieruszony:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie zapachy. nie miałam jeszcze tego woksu, ale na pewno się skuszę :D
OdpowiedzUsuńMam go, ale jeszcze nie paliłam
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten zapach!
OdpowiedzUsuńNajlepszy.. :)!
OdpowiedzUsuńCzy lubię? uwielbiam:)Kocham też ten, o zapachu świeżego prania:)
OdpowiedzUsuńOstatnio bardzo podobają mi się słodkie zapachy. ;]
OdpowiedzUsuńJuż słyszałam różne opinie na jego temat :D
OdpowiedzUsuńnie przepadam za woskami i świeczkami, boli mnie od nich głowa :(
OdpowiedzUsuńDla mnie intensywność soft blanket jest właśnie bardzo mocna aż nie do wytrzymania. No i nie przypadł mi do gustu bo nie lubię kiedy mój pokój pachnie mydłem bo takie właśnie mam skojarzenia co do tego zapachu :(
OdpowiedzUsuńZapraszam do komentowania. Odwiedzam wszystkich komentatorów. Dziękuję za każdą obserwację ;)